18.listopada 2025 roku pojechaliśmy na dawno zaplanowaną pobliską wycieczkę. Pogoda była zamówiona. W Śmiłowie zwiedziliśmy niepozorny z zewnątrz a piękny w środku XVIII wieczny Dworek Wiercińskich. Śmiłowski dwór zbudował pod koniec XVIII wieku w barokowym stylu Józef Wierciński. Przez wieki dwór zmieniał właścicieli i w końcu popadł w ruinę. 25 lat temu budynek wraz z otaczającym parkiem kupili Janina i Bogdan Szczerbowscy. Po odrestaurowaniu obiekt udostępniony został do zwiedzania.
Barokowy (po przebudowie klasycystyczny), XVIII-wieczny dwór w Śmiłowie to atrakcja turystyczna powiatu Opatowskiego. Staropolski wystrój wnętrz, ze stylowymi meblami i bibelotami z XVIII i XIX w. oraz kolekcja pamiątek z okresu żałoby narodowej po upadku powstań z 1830 i 1863 r. stanowią tego doskonały przykład.
Dobra śmiłowskie pozostały własnością rodziny Baczyńskich do 1935 r. 11 kwietnia zostały sprzedane Firmie Aleksander Janasz i synowie – Dańków za sumę 370.000 złotych. W 1945 roku majątek wraz z zabudowaniami przeszedł w ręce państwa i zaczął popadać w ruinę. Przez następne trzydzieści lat we dworze lokowane były przypadkowe instytucje, tj. biura miejscowej stacji hodowli roślin, komisariat milicji obywatelskiej, świetlica, czy mieszkania dla pracowników rolnych. W tym okresie dwór był eksploatowany bez żadnych remontów, systematycznie przez miejscowych i nie tylko, rozkradany i dewastowany. Dworek w Śmiłowie miał to szczęście, że trafił w dobre ręce. W 1985 r. posiadłość oraz otaczający go mały park nabyło małżeństwo Szczerbowskich. Dwór został uratowany od ruiny, pięknie odrestaurowany i urządzony zabytkowymi sprzętami. Szczerbowscy przywrócili go do stanu dawnej świetności i wyposażyli zgodnie z duchem minionych epok. Jedno z pomieszczeń dworu posiada sklepienie kolebkowe z lunetami. Pierwotnie był to skarbczyk dworski. Budowla orientowana jest na godzinę 11.00, co miało praktyczne znaczenie, bowiem każda ze stron domu była oświetlona promieniami słonecznymi. W budynku znajduje się dziesięć pomieszczeń, obecnie wyposażonych w meble z XVIII i XIX w. Funkcjonuje tu Muzeum Wnętrz Dworskich, w którym można podziwiać zbiory malarstwa, rzemiosła artystycznego, sreber, tkanin, porcelany z Miśni, Berlina i Kopenhagi oraz różnych bibelotów. W każdym pomieszczeniu znajduje się pięknie zdobiony piec. W salonie jest angielski fortepian. Podczas zwiedzania można zobaczyć sklepiony kolebkowo gabinet gospodarza, domową kaplicę, jadalnię, bibliotekę i dobrze zachowany, patriotyczny XIX-wieczny kilim. Okazuje się, że nie trzeba daleko szukać, bo blisko nas są ciekawe obiekty do zwiedzania. Ten dworek został odrestaurowany w 1985r. i cieszy oko swym obecnym, zadbanym stanem. Wnętrza jego olśniewają stylem i bogactwem nagromadzonych eksponatów stanowiących wyposażenie dawnych dworów. Będąc w Śmiłowie, warto też pospacerować po otaczającym dworek ogrodzie i starym parku. Polecam zobaczyć, naprawdę warto. W 2014 r. przez kilka dni kręcono we dworze zdjęcia do filmu „Ziarno prawdy” z Robertem Więckiewiczem w roli głównej.


Dwór w Śmiłowie z bogatą kolekcją lamp naftowych i nie tylko, więcej zdjęć w galerii. Gosia G.
W drodze powrotnej byliśmy z wizytą studyjną w Inkubatorze Przetwórczym w Dwikozach.
Tam, na początek dostaliśmy białe fartuszki robocze aby uczestniczyć w produkcji dżemu wytwarzanego z mrożonych owoców jagody kamczackiej.
Ale na początek trochę wiedzy.
W 2016 roku powstał Inkubator Przetwórczy w Dwikozach, który ma na celu zapewnienie dostępu do infrastruktury niezbędnej do wytwarzania regionalnych produktów na bazie lokalnego surowca i tradycji. Inkubator Przetwórczy jest miejscem, w którym rolnik, gospodarstwo agroturystyczne lub inny właściciel surowców roślinnych może rozpocząć ich przetwarzanie, korzystając z infrastruktury inkubatora, maszyn i urządzeń oraz doradztwa oferowanego przez podmiot prowadzący inkubator. Dla producenta żywności korzystanie z infrastruktury inkubatora może być pierwszym etapem na drodze do utworzenia własnego zakładu przetwórczego. Zamiast zaczynać od kosztownej inwestycji związanej z budową nowego zakładu, producent żywności nieprzetworzonej może sprawdzić swoje umiejętności przetwórcze oraz możliwości wprowadzenia na rynek (opakowanie, etykietowanie, dystrybucja i sprzedaż) oryginalnego, własnego produktu w zgodzie z przepisami sanitarnymi. Pierwszy inkubator przetwórczy w województwie świętokrzyskim powstał w 2017 roku w Dwikozach. Utworzył go Ośrodek Promowania Przedsiębiorczości w Sandomierzu przy współpracy z gminą, a dofinansowanie pochodziło z funduszy szwajcarskich. Głównym celem było stworzenie dla miejscowych rolników odpowiednich warunków do przetwarzania własnego surowca. Już wtedy mówiło się o handlu bezpośrednim. Bywają lata, że rolnicy sprzedają swoje płody poniżej kosztów produkcji, tymczasem można je przetworzyć na różne sposoby, a wtedy cena jest wyższa. Z inkubatora korzystają osoby prowadzące gospodarstwa agroturystyczne, gospodynie domowe oraz osoby, które zarejestrowały rolniczy handel detaliczny.
W inkubatorze w Dwikozach są urządzenia do produkcji soków, musów, dżemów i konfitur. Jest także suszarnia. Chcąc skorzystać z tego miejsca należy wcześniej skontaktować się z pracownikiem inkubatora i ustalić termin. Minimalnym wsadem przy produkcji soku jabłkowego jest 100 kg tych owoców, bo wtedy w pełni wykorzystana jest moc produkcyjna prasy hydraulicznej. W przypadku innych owoców jak np. wiśni do produkcji dżemów, ta ilość wynosi ok. 20 kg. Inkubator dysponuje własnymi opakowaniami czyli słoikami o różnej pojemności oraz foliowymi woreczkami na soki. Zainteresowanie inkubatorem przetwórczym nie jest duże, ale ostatnio zaczyna wzrastać. W ub. roku przerobiono tam w sumie ok. 36 ton owoców i warzyw. Dominowały jabłka na sok oraz musy. Ostatnio, w sezonie owocowym robiliśmy też przeciery pomidorowe i powidła ze śliwek. Ogółem przetworzyliśmy 40 ton owoców i warzyw. Cały proces produkcji dżemu trwał ok. dwóch godzin. Kilka osób – ochotników z naszej grupy brało czynny udział w tym przedsięwzięciu. Zdjęcia do obejrzenia w galerii UTW. Na tym nie koniec.
Kiedy już dżem został nalany w słoiczki, zakręcony i odwrócony do góry dnem – mieliśmy przerwę na kawę i ciastko. Była też degustacja różnych dżemów. Wykład na temat Inkubatora i mini konkurs.
Po krótkim ostudzeniu, dostaliśmy na wynos słoiczki z dżemem, prawie własnoręcznie zrobionym. Ile satysfakcji i zadowolenia. Wycieczka mała ale wspaniała – to opinia uczestników. Gosia G.
































