Była to dwudniowa wycieczka- rajd na Śląsk Szlakiem Orlich Gniazd celem której były Tarnowskie Góry i okolice. Wyjechaliśmy z Tarnobrzega o godz. 5 rano. Pierwszym naszym przystankiem były Nagłowice z małym dworkiem i charakterystycznym pomnikiem-popiersiem Mikołaja Reja, stąd On pochodził.
Następnie wstąpiliśmy do Leśniowa aby podziwiać Sanktuarium Rodzin z cudownym żródełkiem z uzdrawiająca wodą. Kolejny punkt programu naszej wyprawy to Mirów i ruiny Zamku, skąd udaliśmy się pieszo szlakiem wędrownym do Bobolic. Już w Mirowie zaczął nam padać deszcz. Trochę przemoczeni zwiedziliśmy Zamek w Bobolicach. Po odpoczynku i posileniu się pojechaliśmy do Świerklańca, gdzie był z pięknymi schodami Pałac Kawalera. W pałacu czekał na nas „ostatni kawaler”, który nam trochę poopowiadał o tym zamku. Oczywiście była tam nasza sesja zdjęciowa na pięknej klatce schodowej.
W Świerklańcu były piękne drzewa w parku, kolumny, posągi, fontanny i Jezioro Świerklanieckie. Po ciekawym i bogatym w atrakcje dniu pojechaliśmy już do Hotelu „NEO” w Tarnowskich Górach gdzie mieliśmy obiadokolację i nocleg. A deszcz ciągle padał i padał co popsuło nam popołudniowe plany. Drugiego dnia, w środę po wczesnym śniadaniu pojechaliśmy zwiedzać sławną zabytkową Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach. Podzielono nas na dwie grupy. I grupa w żółtych kaskach-20 osób i II gr w niebieskich kaskach-18 osób. Zjechaliśmy windą w dół i zwiedzaliśmy kopalnię. Grupa niebieska, w której byłam dostała wspaniałego przewodnika, w ciekawy sposób przybliżył nam historię kopalni. Zwiedzanie kopalni zakończył przepływ łodziami po 8 osób. Następnie podjechaliśmy do Sztolni Czarnego pstrąga, gdzie płynęliśmy po 4,5 osób łódkami poruszanymi ręcznie bardzo wąskim kanałem wypełnionym wodą. Potem były Tarnowice Stare, Park i Rynek Tarnowskich Gór gdzie mieliśmy czas wolny na odpoczynek. Po obiedzie wyruszyliśmy w drogę powrotną. Drugi dzień był rekompensatą za deszcz pierwszego dnia, było ciepło i pięknie. Pełni nowych wrażeń dotarliśmy na miejsce w Tarnobrzegu na godzinę 22. M.G.