Sławna, bogata i podziwiana amerykańska rodzina miała pewien sekret. Wstydzili się go, twierdząc, że może zniszczyć dobrze zapowiadającą się karierę. A w grze była wielka stawka – prezydentura Stanów Zjednoczonych. Gdy wszystko wyszło na jaw, cały świat mówił nie o jednej tajemnicy, ale o „klątwie rodziny Kennedych”.
W sztuce oglądamy gabinet dostojnych osobistości w eleganckich garsonkach i garniturach szytych na miarę. Przypominają figury woskowe, ożywione, ale tylko na poczet odegrania swoich ról. Gra, jak cały czas przypominają pan i pani Kennedy, nazywa się: „Co byś zrobił gdybyś został prezydentem?” Ciekawa gra. Sztuka ta została zainspirowana losami Rosemary Kennedy, najstarszej córki Josepha Kennedyego, siostry prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna. Opóźniona w rozwoju, od początku nieprzystająca do wizji idyllicznej amerykańskiej rodziny Rosemary była jej wstydliwą tajemnicą. Ojciec zgodził się na zabieg lobotomii (odcięcia płatów czołowych od śródmózgowia) co zamieniło dziewczynę w bełkoczącą, bezwładną kobietę. Resztę życia- 60 lat spędziła w zamkniętym zakładzie opiekuńczym. Rosemary zmarła w wieku 86 lat, niedawno bo w 2005 roku. I to właśnie ona jest główną bohaterką i oskarżycielem, który osądza najbliższych. Przekłuwa bańkę jaką budował wokół siebie klan Kennedych, pokazując swą rodzinę jako zbiorowisko chorobliwie ambitnych, egoistycznych hipokrytów, gotowych poświęcić wszystko dla osiągnięcia celu. Obsadzona w roli Rosemary Karolina Staniec zachwyca ekspresywnością, jest kipiącą niezgodą, czuła i drapieżna, walczy o prawo do bycia inną, niedoskonałą. Inność jej podkreśla na scenie jej ubiór. Rosemary występuje tu w imieniu tych wszystkich, którzy są usuwani w cień, bo nie są wystarczająco dobrzy. Nie są pierwsi, nie będą najlepsi, ale czy przez to ich życie jest mniej warte? Dzisiaj to pytanie brzmi bardzo aktualnie. Codzienność dostarcza nam mnóstwo okazji by głośno mówić o prawie do bycia innym i godnego życia. Sztuka zupełnie inna od wcześniej oglądanych, „mocna” na dzisiejsze czasy. Emocjonalna, oparta na faktach autentycznych. Takie przedstawienie też trzeba obejrzeć. Po spektaklu zdania były podzielone co do sposobu realizacji paru scen. Gosia G.,